Bruksela, Bruxelles

FOTOGALERIA


„Skok w bok”, czyli przedlecie w Europie. Żeby ograniczyć galerię porzuciłam wszelkie kościoły oprócz głównej katedry, na którą leje Manneken Pis. No i zapomnieliśmy poszukać Jeanneke Pis (siostry). I nie mamy tych słynnych flag krajów unijnych, bo zawiało lodowato i chęć gorącej kawy wzięła górą :). Jest po co wracać.

W związku z podwyższonym stopniem alertu antyterrorystycznego po wydarzeniach sprzed roku (zamachy na lotnisku w 2016) Bruksela obstawiona jest uzbrojonymi po zęby patrolami wojskowymi. Chodzą tyralierą po ulicach, obstawiają wejścia do metra, krążą wokół budynków rządowych i unijnych. Nie wiem, czy mieszkańcy czują się bezpieczniej, czy są może bardziej przestraszeni, zdając sobie sprawę, dlaczego te patrole są obecne na ulicach. My dodatkowo mieszkaliśmy w dzielnicy Molenbeek, kolebce terroryzmu w Belgii. Zdać by się mogło – najbezpieczniejsze miejsce w Brukseli. Dwa dni po naszym wylocie, znów były ataki terrorystyczne w centrum miasta.