Kirgistan – góry, pustkowia, niebo nad głową
Kirgistan (właściwie Kyrgyzstan) to wszechobecne góry i płaskowyże. Kraj przestrzeni, które wywołują wrażenie, że nad głowami mamy więcej nieba i jest bardziej niebiesko. A wiatr robi z nami, co chce.
Kirgistan (właściwie Kyrgyzstan) to wszechobecne góry i płaskowyże. Kraj przestrzeni, które wywołują wrażenie, że nad głowami mamy więcej nieba i jest bardziej niebiesko. A wiatr robi z nami, co chce.
Kazachstan to stepy i półpustynie. Setki kilometrów piachu. Kraj suchy i gorący. Kraj przestrzeni. Tutaj też – jak w Kirgistanie – te przestrzenie wywołują wrażenie, że nad głowami mamy więcej nieba, ale to niebo razi niesamowicie jasnym słońcem.
Upał i tłumy głośnych turystów. Tak nam się zawsze kojarzyła Majorka, choć nigdy na niej nie byliśmy. Tymczasem Majorka, jaką poznaliśmy, to chłodna i wietrzna aura.
Gruzja to osobliwy kraj w każdym swoim metrze kwadratowym. Leży na pograniczu Europy i Azji, w związku z czym jedną nogą tkwi tu, drugą tam.
Albania łączy w sobie wszystko, o czym człowiek marzy – góry, jeziora, morze i niesamowite widoki na każdym kroku. Nie ma po drodze nudnych krajobrazów. Tam na horyzoncie wiecznie coś się dzieje.
Tym wszystkim, którym „chleb na myśli”: Stary Bar brzmi dobrze, ale „na rzeczy” nie jest klimatyczna knajpa zaszyta gdzieś w dzikich, spalonych słońcem bałkańskich ostępach, tylko niesamowicie fotogeniczne, ciche, spokojne ruiny miasta-twierdzy w górach Czarnogóry.
Uważa się, że Maroko jest najstarszym królestwem w świecie muzułmańskim. Jego nazwa jest zniekształconą nazwą miasta Marrakesz. Więc pogadajmy o Marrakeszu.
Piękna przyroda, dyskretnie wkomponowane miejscowości z klasycznymi skandynawskimi domkami w czerwieni faluńskiej, żadnych bilbordów z ceną majtek w „Biedronce”. Jest spokojnie, harmonijnie, zielono. Jest tak, jak powinno być.
Przed każdym wyjazdem przeczesujemy internet w poszukiwaniu potrzebnych informacji o danym kraju. Tak i teraz. No i… Nie zamierzając łowić ryb ani wynajmować sprzętu wędkarskiego, ani domku nad jeziorem, ani łodzi do rybałki, ani nie potrzebując opisów łowisk, no to niewiele informacji można z internetu „wyłowić”.
„Via Baltica” jest fragmentem międzynarodowej drogi E67 prowadzącej z Polski przez Litwę i Łotwę do Estonii. Ściślej – z Warszawy do Tallina. Razem z trasą kolejową „Rail Baltica” stanowi część transeuropejskiego korytarza transportowego.
Łotwa jest szalenie sympatycznym krajem z szalenie sympatycznymi mieszkańcami. Według statystyk jedna trzecia obywateli Łotwy mieszka w Rydze. Samych Łotyszy w ich własnym kraju jest tylko 60%. Reszta to w dużej mierze Rosjanie.
Estonia i E-stonia. „Elektroniczne państwo bez granic”. W 2000 r. dostęp do Internetu wpisano do konstytucji jako jedno z podstawowych praw obywatelskich. 98% kraju (być może teraz już i 100%) jest objęte darmowym wi-fi.
To był mały rekonesans po Litwie. Niemen i Wilno były najsilniejszym magnesem. Wilno – wiadomo. A Niemen…