Transylwania, Szigiszoara, zamki chłopskie

Transylwania to historyczny Siedmiogród – siedem miast, których mieszkańcy stworzyli wielokulturowy tygiel. Kraina specyficzna, pełna zabytkowych miasteczek, warownych kościołów, zamków chłopskich lub różnych, bardziej lub mniej okrutnych możnowładców. Otoczona dzikimi górami. Owiana legendą hrabiego Włada Palownika wykreowanego na arystokratycznego wampira Drakulę. No i tu urok pryska. Mogłoby to być klimatyczne, ale niestety przybrało klasyczną formę tandety i chińszczyzny. Pamiątki w postaci gumowych lub plastykowych nietoperzy, wampirów, ociekających krwią kłów i wszystkiego, co może się kojarzyć z tematem. W tym aspekcie Transylwania wydaje się być „łysa”, oskubana z folkloru, komercyjna, sprzedana turystom. Jednak gdyby tak przymknąć oczy na ten aspekt, to można naprawdę się zachwycić.


Zobacz też: zdjęcia i więcej o Rumunii


Teraz się zacznie ;)

BRASZOW

Miasteczka są klimatyczne. Z wąskimi starymi uliczkami, małe, ciasne albo z rozmachem typu „Kraków w miniaturze”, jak Braszow (Brașov). Braszow został założony przez Krzyżaków w XIII wieku. Ma ładną starówkę, ratusz, synagogę, ale najbardziej słynie z Biserica Neagră, czyli Czarnego Kościoła. Świątynia została wzniesiona w XIV wieku jako kościół obronny. Zbudowano ją tak, by pomieściła wszystkich ówczesnych mieszkańców miasta, czyli ok. 5 tysięcy osób. Obecnie jest największą świątynią gotycką w Rumunii. Najpoważniejszy z pożarów Braszowa w 1869 roku spowodował osmalenie murów kościoła i takim osmalonym kościół pozostał do dziś.

Braszow, niby nazywany "Krakowem w miniaturze", ale dlaczego, to chyba nawet najwięksi mędrcy nie wiedzą :)

Czarny Kościół.

SYBIN

Sybin (Sibiu) to kapitalne miasteczko z XII wieku. Kiedyś uważane za najbardziej wysunięte na wschód miasto o kulturze zachodnioeuropejskiej. Ma bogatą historię, ciekawe położenie u podnóża Gór Fogaraszskich i na skrzyżowaniu dawnych najważniejszych szlaków handlowych. Sybin ma bardzo dobrze zachowane zabytkowe stare miasto, kolorowe kamienice z charakterystycznymi oknami dachowymi, zwanymi „oczami miasta”. Sporo schodów, sporo zakamarków. No i Most Kłamców, który powinien się zawalić, kiedy przejdzie po nim kłamca. No cóż… Przemawiał z niego Nicolae Ceaușescu, a most nadal stoi…

Stare dachy Sybinu.

SZIGISZOARA

Niesamowita Szigiszoara (Sighișoara), która po prostu rzuca urok na człowieka. Można tam siedzieć i siedzieć, i wchłaniać klimat miasteczka. Szigiszoara była jednym z najważniejszych miast Siedmiogrodu. Odgrywała ważną strategiczną i handlową rolę. Kwitło tu rzemiosło, bito monety. Jak napisano w Wikipedii: „Centrum Szigiszoary znajduje się pod ochroną jako znakomity przykład niewielkiego ufortyfikowanego średniowiecznego grodu, wpisanego na listę Światowego Dziedzictwa Kultury UNESCO.”. W bitwie pod Szigiszoarą zginął Józef Bem. Tutaj też urodził się Wład Palownik.

Szigiszoara z górnej półki ;)

Szigiszoara by night.

Szigiszoara z dolnego pokładu ;)

WŁAD PALOWNIK

To był Wład III Palownik. Był hospodarem (władcą) wołoskim, urodził się w 1431 roku w Szigiszoarze. Jego ojciec to Wład II Diabeł, który był członkiem Zakonu Smoka, działającego w obronie chrześcijaństwa i zbrojnie występującego przeciw niewiernym. Otrzymał przydomek „Dracul” (albo od smoka albo był zły, jak diabeł). Stąd też późniejszy przydomek Włada Palownika „Drakula” (syn diabła), rozpowszechniony potem w legendach, literaturze i filmach.

Rodzina Włada II wraz z małym Władem III została pojmana i zniewolona przez Turków. Sułtan uwolnił ojca, pozostawiając resztę rodziny jako zakładników. Od tej pory Wład II lawirował między układami z Turcją a silnymi wówczas Węgrami, a że naraził się obu stronom, został zamordowany. Wówczas sułtan osadził Włada III na tronie wołoskim, znów licząc na lojalność. Od tej pory z przerwami i burzliwymi wydarzeniami Wład III panował na Wołoszczyźnie, pracując na swój przydomek „Palownik”. Zaczął od swych bojarów, którzy zamordowali jego ojca. Część z nich powbijał na pale. Podobnie traktował swoich wrogów i rzekomych wrogów, bo wszystkich podejrzewał o zdradę. Pod jego rządami Wołoszczyzna spłynęła krwią. Podobnie jak jego ojciec popadał w konflikty z Węgrami i z Turkami. Tyle, że był sprytniejszy, bardziej przebiegły, a pokonanych nabijał na pale.

Legenda Drakuli zaczęła rosnąć już za jego życia. Najpierw pojawiły się plotki, potem pamflety opisujące jego okrucieństwo, a jeszcze później powstał poemat „O krwawym szaleńcu zwanym Draculą, wojewodą wołoskim”. W XIX wieku Bram Stoker napisał powieść „Drakula” o hrabim-wampirze. Nadal nie wyjaśniono, czy bohater książki jest wzorowany na postaci  Włada III Palownika, ale inspiracja jest dość sugestywna. Dalej machina sama się kręciła. Filmy, książki, piosenki… No i turystyka.

ZAMEK BRAN

Turystyka to różne wampirze gadżety oraz zamek Bran. Zamek został spopularyzowany dzięki Stokerowi, ale prawdziwy Wład Palownik nigdy w nim nie mieszkał, nie był jego właścicielem, nawet do końca nie wiadomo, czy rzeczywiście w nim przebywał. Grunt jednak to dobry PR i zamek dzięki legendzie Drakuli przeżywa swój renesans. Ogólnie w Rumunii nie ma zbyt wielu turystów, jednak w Branie jest istne apogeum. Zarówno w zamku, jak i wokół niego, na kiczowatych straganach z plastykową i gumową chińszczyzną. Trzeba jednak obiektywnie przyznać, że zamek jest bardzo ładny w środku, więc może warto rozważyć wejście, pomimo faktu, że w sezonie może się to odbywać wężykiem w tłumie.

Prawdziwą siedzibą Palownika była twierdza Poienari, obecnie w ruinie, wykazująca niemal zerowe zainteresowanie turystów.

Zamek w Branie postawiono na 60-ciometrowej skale na pograniczu Transylwanii i Wołoszczyzny, jako punkt kontrolujący trakt handlowy między obiema krainami. W swej historii – jak każdy stary zamek ewaluował z drewnianego do murowanego. Zaczęło się w XIII wieku za sprawą Krzyżaków. Potem przechodził z rąk do rąk i rozbudowywał się. Dlaczego Stoker powiązał taki bajkowy zamek z krwawym Drakulą, nie wiem. Patrząc na zamek, bardziej kojarzy się on z Królewną Śnieżką i Myszką Mickey rozpylającą czarodziejską różdżką kolorowe gwiazdki niż z krwawymi wampirzymi kłami 😊.

Zamek Bran jest za słodki , by mieszkał w nim Wlad Palownik vel Drakula.

ZAMKI CHŁOPSKIE I KOŚCIOŁY WAROWNE

Nietypową rzeczą w Rumunii są zamki chłopskie. To bardzo specyficzny rodzaj zamku. Nie stanowił rezydencji magnatów, tylko był wznoszony i utrzymywany przez mieszkańców wsi jako schronienie w czasie zagrożenia. Nacisk kładziono na fortyfikację. Świetnym przykładem jest RASZNOW (Râșnov). Zamek został zbudowany w XIII w. przez Krzyżaków, ale szybko wyparto ich  z warowni, a mieszkańcy okolicznych wsi rozbudowali go i umocnili.

Zamek chłopski w Rasznowie.Miasteczko w obrębie murów zamku obronnego.Od XIII do XVI w. powstawały także liczne kościoły warowne. Usytuowane na wzgórzu, posiadające potężne mury, niewielkie okna strzelnice, wysokie wieże. Siedem wsi położonych w południowym i południowo-zachodnim Siedmiogrodzie zostało wpisanych na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Między innymi Biertan, Câlnic, Prejmer.