Cypr w styczniu

FOTOGALERIA

Zwiedzanie po sezonie turystycznym wysp, które przyciągają rzesze plażowiczów i tylko z tym się kojarzą, jest opcją genialną! Skoro nie interesuje nas plażowanie, a wyspa sama w sobie jest ciekawa, to wyjazd w miesiącach zimowych jest jedyną szansą na zwiedzanie okolic bez korków i tłumów. Pierwszy raz przerobiliśmy ten pomysł, spędzając grudzień na Majorce. W tym roku – styczeń na Cyprze!

Styczeń na Cyprze uchodzi za najbardziej wietrzny i deszczowy miesiąc. Najbardziej deszczowy – czyli około 9-10 dni deszczowych w skali miesiąca. Znając nasze szczęście do pogody, spodziewaliśmy się ulew i wichrów. Tak też było – 3 z 4 dni to przelotne deszcze lub ulewy na całą noc. Nie dojechaliśmy do zachodniej części wyspy, bo stamtąd szły deszcze. Dlatego umykaliśmy przed niepogodą bardziej na wschód, aż dotarliśmy na turecką stronę.

Wyspa Cypr jest podzielona na dwie części – należącą do Unii Europejskiej Republikę Cypru oraz nieuznawany na arenie międzynarodowej Cypr Północny, samozwańczą Turecką Republikę. Cypr jako kraj uznawany jest za europejski, choć Cypr jako wyspa uznawany jest jako azjatycki.

Larnaka była naszym miejscem wypadowym. Niektórzy uważają, że miasto nie jest warte uwagi. My uważamy, że każde miasto ma swój klimat (fajny lub nie, ale ma!). Larnaka bardzo nam podeszła, może dlatego, że mieszkaliśmy blisko morza, w zacisznej uliczce na skraju tureckiej dzielnicy Skala. Niskie, jasne domki, po części opuszczone, po części zajęte przez artystów, kawiarnie lub berberów. Kto lubi mieszankę europejsko-azjatycką, ten będzie zadowolony.

Zobacz też: turecki Cypr Północny