Przed każdym wyjazdem przeczesujemy internet w poszukiwaniu potrzebnych informacji o danym kraju. Tak i teraz. No i… Nie zamierzając łowić ryb ani wynajmować sprzętu wędkarskiego, ani domku nad jeziorem, ani łodzi do rybałki, ani nie potrzebując opisów łowisk, no to niewiele informacji można z internetu “wyłowić”. Przewodnik o Finlandii też jakby o połowę cieńszy niż zwykle. Dopiero będąc w Finlandii, zrozumieliśmy, że kraj jest rajem dla wędkarzy i w dużej mierze turystyka kręci się wokół tego tematu.
Zobacz też: zdjęcia z Finlandii Helsinki
SŁYNNE FIŃSKIE JEZIORA
Suomi – oryginalna nazwa Finlandii – pochodzi od słowa “suo” – moczary, bo jak mówi stare fińskie powiedzenie: Bóg, tworząc świat, zapomniał w Finlandii oddzielić ziemię od wody. Finlandia to kraj o ogromnej ilości jezior, ogromnej ilości lasów, dzikiej przyrodzie i chłodnym, deszczowym klimacie. Do tego bagna, torfowiska, podmokłe łąki. I bogate życie owadów człekożernych.
Järvi-Suomi, czyli Pojezierze Fińskie to wysoczyzna (do 355 m), na której znajduje się blisko 55 tysięcy jezior. Największe – Saimaa, czwarte co do wielkości w Europie, ma ponad 4 tys. km². Jeziora są połączone rzekami, kanałami, przesmykami. Aż grzech nie wykorzystać takich możliwości, więc spławia się nimi drewno. I łowi ryby, nie zapominajmy! Jeziora i potoki są obfite w różne gatunki ryb. Do krajobrazu dokładają się tysiące zielonych wysepek, półwyspów, zatoczek i płycizn.
Jeziora są zarośnięte, dostęp do ewentualnych plaż w dużej mierze z terenów prywatnych lub ośrodków. Często brzegi są wysokie, zalesione, skaliste, bagniste, zarośnięte trzciną, tatarakiem, pałkami wodnymi. Kraina jezior rzeczywiście piękna, dzika i cicha. Ma to swój klimat. Odmienny, ale swój :). I pełen komarów i meszek. Na pewno raj dla wędkujących. No więc łódkę, sprzęt do wędkowania i domek można wynająć z palcem w nosie. Doszukać się rzetelnych opisów w necie – nieco trudniej.
NI TO SZWECJA NI ROSJA
Finlandia jest dość specyficzna jak na kraje skandynawskie. Jak dla nas – trochę trąci Szwecją, trochę Rosją. Trudno, żeby było inaczej, skoro Finlandia znajdowała się pod panowaniem szwedzkim przez 560 lat, a pod rosyjskim 108. Do tej pory w zachodniej i południo-zachodniej części kraju miejscowa ludność ma szwedzkie korzenie i posługuje się językiem szwedzkim. Język szwedzki jest uznany jako drugi język urzędowy kraju. Dlatego na tablicach miast podane są na ogół dwie nazwy: szwedzka i fińska. Czuć klimat Szwecji (zwłaszcza, jeśli się właśnie stamtąd przyjechało), domki klasycznie pomalowane w kolorze czerwieni faluńskiej, poukładane, zadbane, ale jednak tak nie do końca skandynawskie. Przemieszane z domami w innym stylu, innych kolorach, czasem murowanych, z większym chaosem dookoła.
Spod panowania szwedzkiego Finlandia od razu wpadła jak z deszczu pod rynnę w podległość Rosji. Ponad wiek, ale ważny wiek. I trafił się ważny car. Aleksander II Romanow. To bardziej odczuwa się we wschodniej i południowej części kraju. Nazwy ulic w języku fińskim i rosyjskim, pomniki cara, klasyczne radzieckie pomniki robotnicze. Brak tego skandynawskiego klimatu i ładu.
NASZA TRASA
Słoneczna Skandynawia – jak w części szwedzkiej wokół Zatoki Botnickiej – skończyła się wraz z przepłynięciem zatoki z Umea do Vaasa w Finlandii. Akceptując niepogodę jako element tutejszego folkloru, pomknęliśmy dalej linią brzegową do Helsinek. I w objęcia komarów i meszek.
Nasza fińska trasa pobiegła mniej więcej tak:
Vaasa -> Pojezierze Fińskie -> Rauma -> Turku -> Hanko -> Ekenas -> Raseborg -> Helsinki.
RAUMA
Co nas zaskoczyło w takich miasteczkach, jak Rauma, to cisza, pustka, niewiele ludzi, brak pulsu, który nadaje im tętno życia. Aż za cicho i za pusto jak na tak stare i cenne historycznie miejsca. Rauma to po Turku drugie najstarsze fińskie miasteczko. Leży w zachodniej części kraju. Została założona w 1442. Vanha Rauma – stare miasto to jedno z największych zabytkowych skupisk drewnianej zabudowy w krajach skandynawskich i dlatego zostało wpisane na listę UNESCO.
Ciekawostek jest kilka.
W 1550, na rozkaz króla szwedzkiego Gustawa I Wazy, z Raumy wyruszyła wyprawa mająca na celu założenie miasta Helsinki.
Mieszkańcy miasta posługują się własnym dialektem języka fińskiego – rauman giäl, który uważany jest przez nich jako odrębny język.
Rauma znana jest z tradycji wyrobu koronek. Co roku w lipcu odbywa się tydzień koronkarski i jest to jedno z najważniejszych wydarzeń w mieście.
20 km na wschód od Rauma znajduje się Sammallahdenmäki, najsłynniejsze, najstarsze, najbardziej reprezentatywne dla zachodniej kultury brązu cmentarzysko, szacowane na ponad 3500 lat. Kurhany wpisano na listę UNESCO jako pierwszy fiński zabytek archeologiczny.
TURKU
Południowo-zachodnia Finlandia, ujście rzeki Aurajoki do Bałtyku. Leży tu Turku, najstarsze miasto Finlandii. Nazwa pochodzi od starosłowiańskiego słowa “tǔrgǔ” oznaczającego “rynek, targ”. Bo przez długi czas tutejszy targ był uznawany za najlepszy w południowej Finlandii. To ta fińska nazwa. Bo szwedzka – Abo – oznacza osadę nad rzeką Aurą.
Turku porównywane jest do Krakowa. Turkowa starówka nie ma szans, by równać się z krakowską, ani zabudową, ani klimatem. Być może porównanie dotyczy faktu, że Turku to miasto studenckie i że kiedyś było pierwszą stolicą Finlandii.
Od średniowiecza Turku był stolicą kraju w związku ze swoim dobrym położeniem u ujścia rzeki do morza. Dziś jest drugim (po Helsinkach) międzynarodowym portowym węzłem komunikacyjnym Finlandii. W XIV wieku miasto należało do związku miast hanzeatyckich. Znaczną część swojej historii Turku podlegało Szwecji. 80% ludności mówi po szwedzku. W 1809 roku Finlandia przeszła spod panowania szwedzkiego pod rosyjskie, a w 1812 przeniesiono stolicę do Helsinek.
Turku w jakimś sensie przyczyniło się też do przystąpienia Finlandii do II wojny światowej. W 1941 roku nalot radziecki spowodował takie zniszczenie Turku i okolicznych miast, że Finlandia postanowiła stanąć w wojnie po stronie Niemiec. Za to po wojnie Turku zadzierzgnęło przyjaźń z ówczesnym Leningradem.
Latem nad brzegiem rzeki Aurajoki jest gwarno. Przy brzegach cumują łodzie z barami. Wzdłuż rzeki, przy starych kamieniczkach wrze targ, snują się zapachy fińskiej kuchni. W 2011 roku miasto otrzymało tytuł Europejskiej Stolicy Kultury. Są też zabytki, z których charakterystycznym jest Turun linna, najstarszy w Finlandii zamek z XIII wieku, usytuowany u ujścia Aurajoki do Bałtyku. W centrum miasta, przy Starym Rynku Wielkim (Vanha Suurtori), stoi katedra Turun tuomiokirkko, również z XIII wieku. Popularnością cieszy się wyspa Ruissalo należąca do miasta. Na Europę rozsławia ją coroczny lipcowy festiwal rockowy – Ruisrock festival.
Turku stanowi zespół miejski, gdyż “wchłonął” pomniejsze, sąsiednie miasteczka, między innymi słynne na całą Finlandię (i oczytaną Europę też) Naantali. Tam, na wyspie Kailo, znajduje się Muumimaailma – park rozrywki poświęcony Muminkom. Obok wioski Mikołaja w Rovanniemi w Laponii jest to największa rodzinna atrakcja Finlandii.
Archipelag Turku to 20 tysięcy wysp. Podobnie jak w Szwecji, część jest połączona mostami, część dostępna za pomocą bezpłatnych lub płatnych promów.
HANKO
Hanko to miejscowość i półwysep wciśnięty pomiędzy dwa archipelagi: Turku i Eckenas, gdzieś tak jakoś w połowie drogi między Turku i Helskinkami. Pod koniec XIX wieku miasto zyskało popularność jako sanatorium dla rosyjskiej arystokracji. Teraz Hanko słynie z plaż i widoków z wieży ciśnień na okoliczny archipelag. Sympatyczna miejscowość, ale turystyczna – ma ciekawą marinę powciskaną pomiędzy szkiery, drogi camping i brak miejsc do rozbicia namiotu na dziko (każde dogodne miejsce ma tabliczkę z zakazem biwakowania).
EKENAS
Niedaleko Hanko znajduje się Archipelag Ekenäs. Jest to park narodowy dostępny wyłącznie za pomocą łodzi. W informacji turystycznej bardzo uprzejmie poinformowano nas, że wynajęcie łodzi z przewodnikiem kosztuje 70 euro na godzinę, a my bardzo uprzejmie podziękowaliśmy za informację. Oczywiście na 100% można załatwić sobie taniej lub inaczej zwiedzanie archipelagu, ale my – pomimo, że znad morza – nie mieliśmy ciśnienia na wodne wędrówki, więc rzuciliśmy okiem na szkiery archipelagu od strony lądu. Pomiędzy najbliższymi, większymi wysepkami można przemieszczać się darmowymi promami. Co większa zatoczka to marina. Prywatne łódki parkują na miejscu, a te do wynajęcia – od rana w morzu. Ląd był nam pisany :). Same miasteczko Ekenäs jest warte uwagi. Ekenäs to jego szwedzka nazwa, fińska to Tammisaari. Znów 80% mieszkańców posługuje się szwedzkim.
ZAMEK RASEBORG
Fiński: Raaseporin linna, szwedzki: Raseborgs slott. Średniowieczny zamek. Został zbudowany na wyspie na północnym krańcu morskiej zatoki – przynajmniej tak było ok. 1378r. Jego głównym celem była ochrona interesów Szwecji w południowej Finlandii przed silnym i zagrażającym wówczas Tallinem. Zamek miał różne sprytne zabezpieczenia przed atakiem ze strony morza. W XV wieku zamek już leżał na półwyspie. Poziom wód w zatoce się nieustannie obniżał, w związku z czym coraz trudniej było zbliżyć się do niego za pomocą łodzi. Jest to jeden z głównych powodów, dlaczego zamek stracił na znaczeniu. Swego czasu o kontrolę nad zamkiem walczyli Szwedzi, Duńczycy, a nawet piraci. Zamek został opuszczony w 1553 roku, trzy lata po założeniu Helsinek, które stały się strategicznie ważniejsze. Latem zamek przeobraża się w jedną z największych scen teatralnych open-air w Finlandii. Ruiny zamku można zwiedzać.
HELSINKI
Helsinki to fińska nazwa miasta, Helsingfors po szwedzku i jeszcze Хельсинки po rosyjsku. Trzeba się przyzwyczaić, że nad autostradą pojawiają się na tablicach trzy różne nazwy tego samego miejsca, podobnie z nazwami ulic. Helsinki zrobiły na nas dziwne wrażenie. Bardzo pozytywne, ale z domieszką zakręcenia w postaci, czy to Finlandia, czy Rosja. I o tym i o owym w oddzielnym wpisie Helsinki.