Łotwa – co i jak na Via Baltica

Łotwa jest szalenie sympatycznym krajem z szalenie sympatycznymi mieszkańcami. Według statystyk jedna trzecia obywateli Łotwy mieszka w Rydze. Samych Łotyszy w ich własnym kraju jest tylko 60%. Reszta to w dużej mierze Rosjanie. Rosjanie, którzy w czasach radzieckich przyjechali na Łotwę w miejsce deportowanych Łotyszy. Łotyszy wysiedlano za cokolwiek, byle wysiedlić, na Syberię lub gdziekolwiek w głąb Związku Radzieckiego. Właściwie Rosjanie do dziś żyją jako Rosjanie. Nie chcą się zasymilować, nie czują się Łotyszami. Dlatego nie mają obywatelstwa łotewskiego, nie znają języka, posługują się paszportem jako dokumentem tożsamości, nie mają praw wyborczych, żyją w statusie tzw. bezpaństwowców. Na własne życzenie.

Po odzyskaniu niepodległości w 1991 r. Łotwa wprowadziła prawo, które nie przyznaje obywatelstwa przesiedlonym w czasach ZSRR Rosjanom, ani też ich potomkom, pomimo, że urodzili się już na Łotwie. Obowiązuje tzw. prawo krwi, które stanowi, że obywatelstwo łotewskie jest dziedziczne i automatycznie otrzymują je dzieci obywatela Łotwy. A obywatelstwo można uzyskać po zdaniu egzaminu z języka łotewskiego. Do tego, przeprowadzono referendum, w którym Łotysze nie zgodzili się na ustanowienie rosyjskiego drugim językiem urzędowym. Dlatego właśnie przebywając na Łotwie, słyszy się język rosyjski i zauważa dość charakterystyczne głośnie zachowanie tamtejszych Rosjan. Może to niektórych wkurzać, a już na pewno samych Łotyszy.

W 2014 roku wprowadzono tu euro, wycofując dotychczasową walutę – łaty. Zapewne pobyt w tym kraju stał się teraz dla nas droższy. Strefa euro chyba już zawsze będzie nas kopać po kieszeni.


Zobacz też: zdjęcia i więcej o Łotwie Via Baltica


Litwę, Łotwę i Estonię, trzy byłe republiki radzieckie, a teraz wolne kraje, przyjęło się nazywać krajami bałtyckimi. Kraje nadbałtyckie to wszystkie kraje położone nad Morzem Bałtyckim.

BAŁTYK

Sam Bałtyk „kupił” nas w całości 🙂 Na co dzień mieszkamy 20 minut od plaży, a tu linia brzegowa niesamowicie urozmaicona. Wydmy, głazowiska, przylądki, małe ciche zatoczki – bezludne i czyste. Parki narodowe z jeziorami, bagnami, wodospady… Jest na czym oko zawiesić.

POD NAMIOTEM

Na Łotwie można korzystać z niedrogich, prywatnych „pól namiotowych”, czyli tak naprawdę łąki na klifie lub przy plaży. Płaci się grosze, warunki adekwatne (sławojka, kran z wodą, miejsce na ognisko), ale jakie to miejsca! A co najważniejsze – zero ludzi! I zero śmieci.

NASZA TRASA

Nasza trasa „Via Baltica” pociągnęła nas linią brzegową od Mierzei Kurońskiej na Litwie, przez Kolkę na Łotwie i hen daleko za Tallin w Estonii, w stronę granicy z Rosją. Łotewska część naszej trasy wyglądała mniej więcej tak:

Jurkalne –> Kuldiga –> Kolka –> Park Narodowy Kemeri –> Jurmała –> Ryga –> a potem na wschód do granicy z Estonią –> w drodze powrotnej zajechaliśmy do Cesis.

KLIF JURKALNE

Legenda głosi, że podczas strasznej burzy na morzu, kapitan żeglującego statku obiecał Bogu, że jeśli przeżyje ten sztorm, to wybuduje na brzegu kościół. Wiatr się uspokoił i statek przybił do brzegu Jurkalne. Kapitan, jak obiecał, tak zrobił – wybudował tu kościół. Miejsce, w którym stał niegdyś kościół, teraz znajduje się pod wodą. Ale jest klif z malowniczymi miejscami na nocleg.

KULDIGA

Kuldiga jest dość słynnym miasteczkiem łotewskim – jednym z najbardziej znanych i polecanych na Łotwie. Można rzec – jedną z łotewskich perełek. Przede wszystkim Kuldiga jest jednym z najstarszych miast Łotwy. Niegdyś była starożytnym warownym grodem Kurów, a badania archeologiczne wykazują, że docierali tu Wikingowie. Z czasem poza grodziskiem zaczęła rozwijać się osada. W XIV w. Kuldiga została członkiem związku miast hanzeatyckich. Na przełomie XV i XVI w. była stolicą Kurlandii. W czasie wojny północnej (1702 r.) Szwedzi bardzo zniszczyli tę część Łotwy i Kuldidze też się niestety dostało. Tutejszy zamek został splądrowany i zniszczony do tego stopnia, że już go więcej  nie odbudowano. Zachowała się tutaj jednolita zabudowa drewniana z XVIII-XIX w., co czyni Kuldigę jedynym takim miastem na Łotwie.

Ratusz w Kuldidze.

W XIX w. zbudowano tu most. Niegdyś był najdłuższym w Europie mostem ceglanym. Ma 164 m. Zgodnie z ówczesnymi standardami jego szerokość pozwalała na wyminięcie się dwóch powozów.

500 stóp długości (165 m) i 25 stóp szerokości, by mogły się minąć 2 karety. Jeden z większych ceglanych mostów w Europie, XIXw.

Kuldiga jest bardzo ładnie położona – na brzegu rzeki Venta (Windawa), z przepływającą przez stare miasto rzeką Alekšupīte oraz siecią kanałów przechodzących przez środek miasta. Z tego też powodu Kuldiga jest nazywana „Łotewską Wenecją”. No i jest tu Ventas Rumbe – wodospad Wenta – najszerszy wodospad w Europie. Ma zaledwie 2 metry wysokości, ale rozlewa się 240-metrowym efektownym łukiem.

Ventas Rumba to najszerszy wodospad na Łotwie. 249 m szerokości i 2 m wysokości. Rzeka Windawa.

PRZYLĄDEK KOLKA

W miejscu, w którym otwarte Morze Bałtyckie przechodzi w Zatokę Ryską, znajduje się Przylądek Kolka (Kolkasrags). Jest najbardziej na północ wysuniętym punktem Łotwy. Na zdjęciach sprzed kilku lat widać jeszcze charakterystyczną „kosę” przylądka – zupełnie jak nasza „kosa” w Rewie. Teraz  Bałtyk ją „ścina”.

W czasach radzieckich przylądek był terenem wojskowym i nikt nie miał tu wstępu. Być może dlatego zachowała się dzika przyroda, niezniszczone plaże, zaciszne zakątki. Utworzono tu Park Narodowy, by chronić nie tylko przyrodę, ale też i kulturę Liwów. Jest to wymierająca mniejszość etniczna wywodząca się z plemion ugrofińskich. Pod ochroną znajduje się ich kultura, język i tradycje.

Pięć kilometrów od brzegu w XIX wieku usypano z kamieni sztuczną wyspę i wybudowano na niej latarnię morską.

Przylądek Kolka - najbardziej wysunięty na północ punkt Łotwy.Dziko na Kolce.

PARK NARODOWY KEMERI

Park Narodowy Kemeri znajduje się niedaleko Rygi, a jeszcze bliżej Jurmali. Teren parku jest spory – niemal 40 tysięcy hektarów. Kiedyś tu było morze Litorińskie z zatokami i lagunami. Teraz są jeziora, bagna i wydmy. Jeziora są płytkie, zarastają trawami. Na Wielkim Bagnie dość powszechnie występuje sfagnum, rodzaj mchu z klasy torfowców, którego listki są zdolne wchłonąć niewymiernie dużą ilość wody, jak na swoją „szczupłą sylwetkę”.

Park Kemeri jest jednym z największych źródeł strumieni siarkowych w Europie. Unikalne wody siarkowe występują na terenie Bagna Raganu. Park został objęty postanowieniami Konwencji RAMSAR, mówiącej o ochronie ptactwa wodnego i roślinności bagiennej. Na terenie parku jest wiele tras turystycznych, do wyboru, do koloru. Poprowadzone są drewniane kładki, a po drodze poustawiane są wieże widokowe umożliwiające rzut oka na okolicę i obserwację ptaków. Warto tu przyjechać, bo widokowo jest naprawdę nietuzinkowo.

Teraz Wielkie Bagno Ķemeri:

Do parku można dotrzeć samochodem z Kemeri, autobusem z Rygi lub Jurmali i też pociągiem z Rygi do Tukumsa.

JURMAŁA

Jurmała uważana jest za letnią stolicę Łotwy. Oddalona od Rygi jakieś 25 km, niegdyś była jej częścią. Jurmała ma łagodny klimat, otoczona jest lasami, słynie ze źródeł mineralnych i borowin. Plaża jest tu szeroka, z białym piaskiem, czysta, ciągnie się ponad 30 kilometrów, a Zatoka Ryska jest tu płytka i ciepła. Jako miasteczko Jurmała ma klimat naszego starego, dobrego Sopotu. Zabudowana w dużej mierze starymi drewnianymi willami, takimi z oknami o drobnych szybkach, z werandami i wieżyczkami. Jest deptak, stanowiący centrum sklepowo-kawiarniane, pełen Rosjanek okupujących tutejsze butiki.

Jurmała słynęła z wód mineralnych i borowin, dlatego w 1838 roku car Mikołaj II polecił wybudowanie tu uzdrowiska. W czasach napoleońskich rehabilitowali się tu rosyjscy oficerowie, co znacznie podniosło prestiż uzdrowiska. W czasach radzieckich regularnie przyjeżdżali tu oficjele z Chruszczowem i Breżniewem na czele. By panowie mogli tu szybko i sprawnie dojechać, pociągnięto tu  wielopasmową szosę, jedną z najnowocześniejszych w ówczesnym Związku Radzieckim. Teraz nadal bardzo ochoczo przyjeżdżają tu Rosjanie. Ci zamożni. Przyjeżdżają jak do siebie, kupują te stare wille, w związku z tym ceny nieruchomości są tu najwyższe na Łotwie. W sklepach też asortyment wydaje się być dobranym pod rosyjskie gusta. Nie zmienia to faktu, że Jurmała jest naprawdę ciekawym miejscem, a plażowicze rozkładają się na tych 33 kilometrach.

RYGA

Ryga jest przepiękna, ma niesamowite Stare Miasto z doskonałym klimatem. Czuć jej stołeczność. Zdecydowanie jest perełką w koronie bałtyckich stolic. Dlatego zasługuje na oddzielny wpis -> Ryga.